Pułapki Umysłu
Zanim opublikujesz swoją wiadomość na tej stronie (w komentarzu lub na forum), zanim ocenisz artykuł lub przejdziesz do następnego, przeczytaj poniższy tekst do końca! W Internecie jest dużo materiałów na temat rozwoju duchowego. Eksplorując te ścieżki, często natrafiasz na powiązane tematy (np. zdrowie, UFO, bioterapia, tajne organizacje, teorie spiskowe, kosmos, ... i wiele innych).
Wydaje ci się (jesteś nawet przekonany), że studiowanie tych tematów poszerza twoją świadomość i czyni cię bardziej uduchowioną osobą. Wiesz więcej i chcesz wiedzieć jeszcze więcej. Być może, podobnie jak wielu innych, właśnie wpadłeś w pułapkę własnego Ego. Zapytacie: dlaczego pułapka? W końcu to naturalny proces, że kiedy człowiek wie więcej, jest mądrzejszy, a jeśli jest mądrzejszy, jest bardziej świadomy.
Jeśli tak, to zapytam: GDZIE JEST TEN, KTÓRY WIĘCEJ WIE? TEN, KTÓRY JEST BARDZIEJ Świadomy?
A teraz obserwuj proces swojego umysłu?
W jakim kierunku pójdzie odpowiedź na to pytanie?
Czy skieruje cię przed lustro, abyś spojrzał na swoje fizyczne ciało?
A może Twoje myśli pobiegną w stronę imienia, nazwiska, zawodu, płci, wieku, wykształcenia?
Może powiesz: JA? To oczywiste - to moja dusza...
Więc zadam ci inne pytanie, gdzie jest zlokalizowana twoja dusza? w głowie, żołądku, sercu, oczach, a może mieszka w każdej komórce ciała?
Czy ten, kto szuka odpowiedzi na to pytanie, jest w tym momencie „twoją duszą”? Jeśli TAK, gdzie jest ten, który odpowiada? A jeśli NIE, to kto próbuje odpowiedzieć?
Zadaję wam te pytania, aby was pobudzić i uświadomić, że wasze poszukiwanie „duchowości”, wasze poszukiwanie prawdy zostało uwięzione. To pułapka twojego Ego, która będzie bez końca szukać nowych atrakcji, nowych informacji, nowych odkryć, nowych teorii. Wszechświat ma dla ciebie nieskończoną ilość czasu. Możesz spędzić na tym wiele lat, ale czy wiedza o tym, co cię otacza, powinna być ważniejsza niż to, co jest „w tobie”? Nie ma nic złego w patrzeniu „na zewnątrz”, z wyjątkiem iluzji umysłu, która mówi ci, że leży coś, co zmieni twoje życie, coś, co odkryjesz, że istnieje wiedza, która uczyni cię bardziej świadomym. Ale być może zapominasz o fakcie, że musisz najpierw zobaczyć, co to znaczy być „świadomym”. Oczywiście są ludzie, którzy niczego nie szukają, ani wewnątrz, ani na zewnątrz. To ich wybór i nie powinieneś im przeszkadzać. Niech „śpią”, jeśli chcą. Ich czas jeszcze nie nadszedł.
Kiedy cię pytam - czy jesteś świadomy tego, że oddychasz? Mówisz: jasne, wszyscy oddychają, choć może nie wszyscy są tego świadomi przez cały czas.
Kiedy pytam: czy masz świadomość, że jesteś tam, gdzie jesteś? powiesz – TAK.
Zapytam, czy jesteś świadomy, że czytasz to, co teraz czytasz? powiesz – TAK. a teraz .... Pytam: Czy jesteś świadomy, że jesteś świadomy?
Jeśli tak, to kto obserwuje cały proces?
Kto jest tym, który wie, że jesteś świadomy?
Jeśli podążysz moim tokiem myślenia, przekonasz się, że cały czas mój dialog z Tobą toczy się „w Twoim wnętrzu”, podczas gdy często szukasz nowych informacji o duchowości (np. w Internecie) Twoja uwaga, energia i umysł skupione są na poza.
To jest iluzja i pułapka, w której możesz pozostać w tym ciele do końca swoich dni, nawet nie zdając sobie sprawy, że żyjesz od wielu lat i nadal nic nie wiesz o naturze własnego istnienia. Tak naprawdę nie chodzi o to, żeby wiedzieć, ale o to, żeby poczuć, kim się jest. Nie ma słów, aby to opisać, ale są słowa, które pomogą Ci się w to zagłębić.
Stan samopoznania. To najważniejsza i najwspanialsza rzecz, jaką możesz zrobić w swoim życiu. To jest ważniejsze niż spłodzenie dziecka niż twój dyplom, twoja rodzina, twoje konto bankowe, a nawet twoje życiowe doświadczenia. Poświęć trochę czasu i zastanów się, zastanów się nad pytaniem: jaka wiedza, jakie doświadczenie może cię zbliżyć do Boga i zrozumieć, kim jesteś.
Czy jest to znajomość religii, starożytnych odkryć, niewyjaśnionych zjawisk, znajomość intonowania, znajomość teorii różnych mistrzów duchowych, znajomość technik uzdrawiania, podróże astralne, życie po śmierci, "chanelling", biblia, Koran, .... a może wiedza o tym, jak działa własny umysł?
Odpowiedz sobie:
czym jest uważność?
skąd pochodzą twoje myśli
kto jest doświadczonym? (bo nie jest nim ani ciało, ani imię, ani zawód, ani kolor skóry, włosów, czy narodowość…
kto doświadcza życia między jedną myślą a drugą?
gdzie jest twoje JA kiedy śpisz? czy jest świadomy tego, że śpisz?
Kim byłeś w łonie matki, gdy miałeś zaledwie kilka tygodni (mężczyzną, kobietą, chrześcijaninem czy buddystą, gdzie wtedy była twoja świadomość?)
kim będziesz, kiedy opuścisz swoje ciało, jak wtedy zostaniesz opisany?
Pułapki umysłowe Zanim opublikujesz swoją wiadomość na tej stronie (w komentarzu lub na forum), zanim ocenisz artykuł lub przejdziesz do następnego, przeczytaj poniższy tekst do końca! W Internecie jest dużo materiałów na temat rozwoju duchowego. Eksplorując te ścieżki, często natrafiasz na powiązane tematy (np. zdrowie, UFO, bioterapia, tajne organizacje, teorie spiskowe, kosmos, ... i wiele innych). Wydaje ci się (jesteś nawet przekonany), że studiowanie tych tematów poszerza twoją świadomość i czyni cię bardziej uduchowioną osobą. Wiesz więcej i chcesz wiedzieć jeszcze więcej. Być może, podobnie jak wielu innych, właśnie wpadłeś w pułapkę własnego Ego. Pytasz: dlaczego pułapka? W końcu to naturalny proces, że kiedy człowiek wie więcej, jest mądrzejszy, a jeśli jest mądrzejszy, jest bardziej świadomy. Jeśli tak, to zapytam: GDZIE JEST TEN, KTÓRY WIĘCEJ WIE? TEN, KTÓRY JEST BARDZIEJ Świadomy? A teraz obserwuj proces swojego umysłu? W jakim kierunku pójdzie odpowiedź na to pytanie? Czy skieruje cię przed lustro, abyś spojrzał na swoje fizyczne ciało? A może Twoje myśli pobiegną w stronę imienia, nazwiska, zawodu, płci, wieku, wykształcenia?
Może powiesz: JA?
To oczywiste - to moja dusza... Więc zadam Ci kolejne pytanie, gdzie jest Twoja dusza? w głowie, żołądku, sercu, oczach, a może mieszka w każdej komórce ciała? Czy ten, kto szuka odpowiedzi na to pytanie, jest w tym momencie „twoją duszą”? Jeśli TAK, gdzie jest ten, który odpowiada? A jeśli NIE, to kto próbuje odpowiedzieć? Zadaję wam te pytania, aby was pobudzić i uświadomić, że wasze poszukiwanie „duchowości”, wasze poszukiwanie prawdy zostało uwięzione. To pułapka twojego Ego, która będzie bez końca szukać nowych atrakcji, nowych informacji, nowych odkryć, nowych teorii.
Wszechświat ma dla ciebie nieskończoną ilość czasu. Możesz spędzić na tym wiele lat, ale czy wiedza o tym, co cię otacza, powinna być ważniejsza niż to, co jest „w tobie”?
Nie ma nic złego w patrzeniu „na zewnątrz”, z wyjątkiem iluzji umysłu, która mówi ci, że leży coś, co zmieni twoje życie, coś, co odkryjesz, że istnieje wiedza, która uczyni cię bardziej świadomym. Ale być może zapominasz o fakcie, że musisz najpierw zobaczyć, co to znaczy być „świadomym”. Oczywiście są ludzie, którzy niczego nie szukają, ani wewnątrz, ani na zewnątrz. To ich wybór i nie powinieneś im przeszkadzać. Niech „spają”, jeśli chcą. Ich czas jeszcze nie nadszedł. Kiedy cię pytam - czy jesteś świadomy tego, że oddychasz? Mówisz: jasne, wszyscy oddychają, choć może nie wszyscy są tego świadomi przez cały czas. Kiedy pytam: czy masz świadomość, że jesteś tam, gdzie jesteś? powiesz – TAK. Zapytam, czy jesteś świadomy, że czytasz to, co teraz czytasz? powiesz – TAK. a teraz .... Pytam: Czy jesteś świadomy, że jesteś świadomy? Jeśli tak, to kto obserwuje cały proces? Kto jest tym, który wie, że jesteś świadomy? Jeśli będziesz podążał za moimi myślami, przekonasz się, że cały czas mój dialog z Tobą toczy się „w Tobie”, podczas gdy gdy często szukasz nowych informacji o duchowości (np. w Internecie) Twoja uwaga, energia i umysł skupione są na zewnątrz.
To jest iluzja i pułapka, w której możesz pozostać w tym ciele do końca swoich dni, nawet nie zdając sobie sprawy, że żyjesz od wielu lat i nadal nic nie wiesz o naturze własnego istnienia. Tak naprawdę nie chodzi o to, żeby wiedzieć, ale o to, żeby poczuć, kim się jest. Nie ma słów, aby to opisać, ale są słowa, które pomogą Ci się w to zagłębić. Stan samopoznania. To najważniejsza i najwspanialsza rzecz, jaką możesz zrobić w swoim życiu. To jest ważniejsze niż spłodzenie dziecka niż twój dyplom, twoja rodzina, twoje konto bankowe, a nawet twoje życiowe doświadczenia. Poświęć trochę czasu i zastanów się, zastanów się nad pytaniem: jaka wiedza, jakie doświadczenie może cię zbliżyć do Boga i zrozumieć, kim jesteś. Czy jest to znajomość religii, starożytnych odkryć, niewyjaśnionych zjawisk, znajomość intonowania, znajomość teorii różnych mistrzów duchowych, znajomość technik uzdrawiania, podróże astralne, życie po śmierci, "channeling", biblia, Koran, .... a może wiedza o tym, jak działa własny umysł?
Odpowiedz sobie: czym jest uważność? Skąd pochodzą twoje myśli, kto jest doświadczającym? (bo nie jest ani ciałem, ani nazwiskiem, ani zawodem, ani kolorem skóry, włosami, czy narodowością… Kto przeżywa życie między jedną myślą a drugą? Gdzie jest twoje JA, kiedy śpisz? świadomy tego, że śpisz Kim byłeś w łonie matki, gdy miałeś zaledwie kilka tygodni (mężczyzną, kobietą, chrześcijaninem czy buddystą, gdzie wtedy była twoja świadomość?) kim będziesz, kiedy opuścisz swoje ciało, jaki będziesz opisane wtedy?
<22>
Subiektywne stopnie zaawansowania
DYSKUSJA:
Artur Klisiewicz - Opisane przeze mnie poziomy nie są próbą oceny, a granica między nimi jest bardzo płynna. Potraktuj je jako drogowskaz, ale nie musisz klasyfikować siebie (ani kogoś innego). Ten wykres pokazuje tylko, że jeśli nie możesz czegoś zaakceptować i czujesz wewnętrzny opór, to nie jesteś jeszcze na to gotowy.
Ewa Kapera - Artur Klisiewicz Zgadzam się i tak to traktuję ????
Artur Klisiewicz - Ewa Kapera haha, to nie było bezpośrednio do Ciebie - ogólnie. Pozdrowienia.
Ewa Kapera - Artur Klisiewicz Wiem hihi, ale musiałam do Was napisać ????
Artur Klisiewicz - Ewa Kapera, oczywiście, że dobrze zrobiłaś... Czasami coś piszemy (nawet nie wiedząc, że piszemy do siebie). Nie służy to nam, albo jest nam obojętne. pisać (kiedy odpowiadam, częściej obserwuję swój umysł i zauważam, że daję się wciągnąć w odpowiedź lub dyskusję, która w ogóle mnie nie interesuje, bo jest bezsensowna lub zbyt subiektywna) do siebie: „następnym razem postaram się nie angażować…”. Nie dlatego, że jakaś dyskusja nie ma sensu, ale dlatego, że ważniejsze tematy widzę „przed oczami”. poza sobą.
Krzysztof Wojciechowski - Trzeba dobrze zrozumieć tę klasyfikację, był czas, kiedy studiowałem wahadło, gdzie jestem równy i tak dalej, i tak dalej. Dopiero później zrozumiałam, że to znowu gra ego i było mi wstyd :) To wszystkie palce skierowane w stronę księżyca - nie skupiajcie się na palcach, bo przegapimy księżyc.
Artur Klisiewicz - tak, oczywiście, dlatego podałem taki przykład. Fakt, że zatruwamy organizm i myślimy, że tego nie robimy, może sprawić, że trucizna będzie mniej szkodliwa, ale czy może całkowicie ją zneutralizować? Oczywiście takie przypadki są opisane w książkach, ale zanim się tym podzielimy, powinniśmy sami czegoś doświadczyć, wiedząc, że tak jest, a nie inaczej. Oczywiście możesz dzielić się tylko tym, co pomijasz, ale należy to wyraźnie zaznaczyć, robiąc miejsce na ewentualną dyskusję. Dlatego najlepiej zawsze mówić coś ze swojego punktu widzenia i doświadczenia. Zamiast mówić: On/Ona i tak to robi i efekt jest taki, a taki, a taki, dużo korzystniejsze dla nas i otoczenia jest stwierdzenie: robię to i tamto i mam takie efekty. To robi wielką różnicę. Jeśli ktoś jest ciekawy efektów, zada sobie pytanie: jak ty to robisz? Oczywiście nie musimy być tutaj jak policja i pociągać wszystkich do odpowiedzialności za każdy wyrok. To raczej wskazówka niż prawo.